Jakiś miesiąc temu z zainteresowaniem przeczytałam artykuł
Intensywnie Kreatywnej o rodzajach dostępnych drutów i ich wyborze, ale jak mawia pewne orientalne przysłowie, dziesięć tysięcy razy usłyszeć to nie to samo, co raz zobaczyć. Ja do tej pory swoje dziewiarskie próby poczyniłam na drewnianych KnitPro. Problem polega na tym, że w przeciętnej pasmanterii wybór nie jest zbyt wielki i nie można tak sobie z marszu obejrzeć i wybrać. Ale od czego są zaprzyjaźnione Dziewiarki! Nie dość, że można zobaczyć, to jeszcze da się wypróbować. Przy okazji robienia kołowca, który co prawda skończony, nie został tu jeszcze z braku zdjęć pokazany, miałam okazję pożyczyć i wypróbować kilka rodzajów wymiennych drutów.
Do konkursu piękności stanęły drewniane KnitPro w dwóch odmianach długiej i krótkiej, druty karbonowe KnitPro, metalowe KnitPro, Addi lace długie i krótkie, ostre HiyaHiya w wersji standardowej oraz akrylowe KnitPro.
Przy okazji przerabiania plisy mogłam sobie pozwolić na częste zmienianie drutów i jak dla mnie faworytami są Addi lace i ostre HiyaHiya. Z tych dwóch rodzajów Addi mają lepszy poślizg, natomiast HiyaHiya są ostrzejsze, co możecie zobaczyć na górnej fotografii. Nie mogę zdecydowanie wybrać, które są lepsze. Na obu robiło się wprost fantastycznie.
Przy okazji moich drucianych poszukiwań miałam okazję rozmawiać z bardziej doświadczonymi dziewiarkami, między innymi z Alicją Wolską i Agnieszką Flacht, która razem ze mną próbowała pracy na różnych drutach. Nie zachwyciły nas druty akrylowe i już wiem, że nigdy sobie takiego zestawu nie kupię, choć moje doświadczenia w robieniu wcale nie były złe. Ale na innych drutach dzierga się o niebo lepiej, więc po co kupować dobre, jak można mieć lepsze. Z doświadczeń Ali wynika, że metalowe KnitPro z żyłkami są całkiem niezłe, ale te wymienne to już zupełnie inna bajka. Moje doświadczenia z drutami KnitPro potwierdzają, to co można również przeczytać w przywołanym artykule IK, że połączenia tych drutów z żyłką nie są idealne i zdarza się, że druty haczą o włóczkę. To samo dotyczy drutów karbonowych, chociaż generalnie robiło mi się na nich całkiem nieźle, ale miałam problem z gwintami i mocowaniem żyłki.
Żyłki to osobny temat. Te w drutach HiyHiya i Addi są naprawdę bardzo elastyczne. Firma Addi w najnowszych żyłkach wykonała nacięcie, które ma służyć mocowaniu nitki. Ja jednak nie miałam potrzeby sprawdzenia zastosowania tego ulepszenia. Na pierwszej od dołu żyłce możecie to nacięcie zobaczyć. W większości drutów żyłki są uniwersalne, natomiast firma HiyaHiya podzieliła druty na małe i duże rozmiary, towarzyszą im dwie grubości żyłek. Z wyjątkiem drutów Addi, wszystkie żyłki są mocowane na gwint. W tych Addi zastosowano mocowanie na pewnego rodzaju zatrzask.
Przyznam szczerze, że na początku drut mi się wypinał, ale po opanowaniu prawidłowego mocowania, nie było już takich niespodzianek.
Druty z żyłką i wymienne tej samej firmy to często zupełnie inny produkt. Tak jest wg Ali w przypadku drutów metalowych KnitPro, jest tak również w przypadku drutów Addi Lace, zresztą wersji drutów Addi Lace z żyłką jest kilka. Ja próbowałam tych widocznych na zdjęciu. Na obu robiło się świetnie, ale nie da się ukryć, że te z żyłką nie miały takiego poślizgu, jak druty z zestawu.
Przy wyborze drutów pojawia się jeszcze jedno pytanie: standardowe, czy krótkie? Ja lubię standardowe, ale na potrzeby podróży samolotem godne polecenia są krótkie drewniane. Jak możecie zobaczyć na jednej z fotografii, taki drut ma zaledwie dziewięć centymetrów. W chwili obecnej po raz drugi w życiu dziergam wzór Entrelac. W tym przypadku też pozwoliłam sobie na małe eksperymenty druciane i przyznam, że lepiej mi się tutaj sprawdziły druty krótkie. Tak samo lepsze mogą być do dziergania rękawów na okrągło. Przewrotnie poleciłabym krótkie druty osobom, które dziergają nie na samych końcach, ponieważ dzięki nim nauczą się dziergać na końcach, co zapewni im równiejszy i bardziej zwarty splot.
I jaki zestaw wybrać? To zależy, co kto lubi. Jeżeli używamy tylko cienkich drutów, to idealny wydaje się zestaw HiyaHiya małe rozmiary. Drewniane KnitPro Symphonie występują w kilku wersjach, ja uwzględniłam tu najbardziej popularną. Może przed zakupem zestawu warto wypróbować? W powyższej tabeli kolorem szarym zaznaczyłam rozmiary, które nie występują w zestawach. Może warto kupić jeden rozmiar i wypróbować? A dodatkowa żyłka na pewno nam się przyda. Niestety, Addi Lace long tips nie występuje poza zestawem, ale można kupić krótkie i spróbować, a zarówno ostrość, jak i gładkość jest w obu przypadkach jednakowa. A jakie są Wasze doświadczenia w pracy z różnymi drutami?