W dniu, kiedy przypięłam wzór do wałka, pochwaliłam się mojej pierwszej nauczycielce koronki klockowej Ewie. Odpisała mi na czacie, że nie uwierzy, dopóki nie zobaczy. Mówi o mnie, że jestem koronczarką "wierzącą niepraktykującą". Ale prawda jest taka, że w ostatnich latach mogłam pochwalić się jedną niewielką pracą rocznie. I to wcale nie było tak, że trzymałam dziesięć srok za ogon i koronka leżała odłogiem, bo odłogiem leżały przez te lata wszystkie robótki. Zmieniło się dopiero w maju ubiegłego roku, gdy dołączyłam do grupy frywolitki i ruszyłam z kolejnymi pracami. Tak się rozochociłam, że nawet ostatnio chwyciłam za druty, czego nie robiłam już od czasów wczesnego liceum, a trochę lat już od tamtych czasów minęło. Pewnie już niedługo pochwalę się tutaj efektami drutowania. Właśnie mam zamiar do nich usiąść, zaraz jak skończę produkować tego posta.
Wzór pochodzi z książki Brigitte Bellon:
Allerlei geklöppelter Christbaumschmuck,
której pierwsze wydanie ukazało się w roku 2012. Opisy wykonania są w językach niemieckim i angielskim. Ozdoby świąteczne w tej książce tak mnie zauroczyły, że chciałabym zrobić je wszystkie. Gorąco polecam! Ja oczywiście wzięłam na warsztat wzór który bodaj najbardziej mi się podobał. A za urodą idzie często nakład pracy.
Dopiero gdy robiłam pierwsze wewnętrzne okrążenie odkryłam, że zawiera on w sobie nie mniej, ni więcej tylko 50 listków. Dawno nie trenowałam, więc pierwsze dwa robiłam dwukrotnie, ale potem już jakoś poszło. Listki już nie takie straszne. Dziś skończyłam gwiazdkę, a już tęsknię za muzyką miarowo stukoczących klocków... Nie dam im długo czekać. Mają tylko jedną wadę, nie da się nimi robić w podróży...
Małgosiu, gratuluję. Gwiazdka wyszła Ci bardzo ładnie. Jakie będzie kolejne Twoje wyzwanie klockowe? Ola
OdpowiedzUsuńOlu, dziękuję. Na razie mam kilka innych nieklockowych projektów, ale nie wykluczone, że zrobię coś szybkiego na klockach i może będzie to kolejna ozdoba świąteczna.
UsuńRobi wielkie wrażenie :)
OdpowiedzUsuńDziękuję! Była zrobiona już po świętach, bo właściwie wtedy ruszył mój blog. Przed najbliższymi świętami postaram się zadbać o towarzystwo dla niej :)
OdpowiedzUsuń