W ostatnich latach ubolewam nad faktem, że nie jest już wydawana "Anna". Zwłaszcza niektóre stare numery, jedne z pierwszych wydanych w języku polskim są tak fantastyczne, że miałabym ochotę zrobić z nich wszystkie projekty. Ostatni numer ukazał się bodajże w 2006 roku.
Od czasu do czasu zdarza mi się podróżować po Europie i patrzę trochę z zazdrością na to, co jest wydawane w innych krajach. U nas jest pod tym względem nad wyraz skromnie.
Dzisiaj w saloniku prasowym wypatrzyłam to coś, czego okładkę możecie zobaczyć po lewej stronie. Kosztuje sobie to coś 12 zł i zawiera pomysły na różne "samosie" do zrobienia lub do zainspirowania się. Trochę drutów, trochę szydełka, patchwork i parę innych pomysłów. Minusem przy pracach na drutach i szydełkiem jest brak schematów, a jedynie opisy, które do mnie słabo przemawiają. Pismo ukazuje się na licencji brytyjskiej. Całość ma nowoczesny i przyjemny dla oka layout. Zobaczymy co się z tego, a raczej w tym piśmie urodzi dalej.
Hej Małgosiu, też od soboty jestem szczęśliwą posiadaczką czasopisma bo natychmiast zwróciłam na nią uwagę, zobaczymy co dalej......, M
OdpowiedzUsuńNo zobaczymy. Na naszym rynku zdecydowanie brakuje dobrego czasopisma robótkowego.
Usuń