Od dobrych dwunastu lat przymierzam się do popełnienia serwety na drutach. Mniej więcej tyle lat temu pewna Ela z Poznania pokazała mi jak taką serwetę zacząć. Ale jak to u mnie pomysł goni pomysł, kilka rozgrzebanych prac to standard, a z serwetą na drutach jakoś mi do tej pory nie było po drodze.
Nawet w styczniu po raz drugi korzystałam z uprzejmości koleżanek które pokazywały mi jak zaczynać serwetkę i nawet jak zrobić to korzystając z magic loop, ale doba była za krótka.
Tymczasem dzięki ogłoszonemu przez Intensywnie Kreatywną wyzwaniu, serwetka powstała w tempie błyskawicznym. To naprawdę dobry projekt, żeby zacząć swoją przygodę z serwetkami na drutach, tak przynajmniej po tym jednym zadaniu uważam.
Serwetka została wykonana z kordonku Kordonet 10 i po wypraniu i naciągnięciu ma średnicę 25 cm.
Przy blokowaniu serwetki korzystałam oczywiście ze swojej "pajęczynki". Po raz kolejny sprawdziła się znakomicie i każdemu, kto kocha serwetki takie rozwiązanie polecam.
Już wiem, że jestem gotowa, żeby sięgnąć po jakiś większy, acz niezbyt skomplikowany wzór. Oczywiście marzy mi się Niebling, ale nie od razu Kraków zbudowano.
A w tle mój frywolitkowy ufok, którego zaczęłam wcześniej niż pisanie bloga i przez ostatni rok nie tknęłam. Może przed kolejną wiosną warto by po tą pracę sięgnąć. Tymczasem na dzień dzisiejszy z robótek ręcznych przewiduję wyłącznie odśnieżanie.
Serwety na drutach mają coś w sobie. Bardzo mi się podoba i chętnie zobaczę inne Twoje poczynania :) Co będzie z ufo-ka frywolitkowego?
OdpowiedzUsuńAsiu, z tej frywiolitki będzie koronka brzegowa, ale w założeniu ma być do serwetki i potrzebuję 4 mb.
UsuńTylko 4 metry powiadasz . Tez mnie zaintrygowała , bo ładne to co widać . Serwetka super a o pajęczynie będziesz musiała mi opowiedzieć .
OdpowiedzUsuńZajrzyj do moich ubiegłorocznych kwietniowych postów, tam jest o pajęczynie trochę więcej.
OdpowiedzUsuńSerwetka jest śliczna, ale ten diabeł dla mnie strasznie straszny :)))
OdpowiedzUsuńBiorąc pod uwagę urodę rzeczy, które robisz to jakoś trudno mi w to uwierzyć :) Ostatni sweterek jest przecudny! Może właśnie musisz spróbować!
UsuńO kurczę, serwetka jest cudna! i w życiu bym nie wpadła, że na drutach można taką piękną serwetkę poczynić :) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńDziękuję! Ja w dzieciństwie podziwiałam serwetki w wykonaniu mojej Mamy, ale powstały zanim pojawiłam się na świecie, później Mama już ich nie robiła. Jakoś nigdy nie przyszło mi do głowy, żeby ją poprosić o instruktaż. A teraz mnie wzięło i nie będzie to ostatnia serwetka.
UsuńTo jest bardzo prosta serwetka. Na drutach można robić prawdziwe cuda. Mam nadzieję, że i ja skuszę się na bardziej wyrafinowaną serwetkę i że starczy mi umiejętności.
UsuńPierwszy raz i zaraz sukces ! Zdolniacha :))) Pozdrawiam cieplutko Ewa
OdpowiedzUsuń