Za cztery tygodnie Wielkanoc i myślę, że może w tym roku uda mi się zrobić parę koronkowych pisanek. Na razie udało mi się zamówić drewniane jajeczka i jestem w trakcie malowania. Nigdy w życiu nie bawiłam się w decoupage, ani inne techniki dekoratorskie, więc możecie się śmiać, ale jest to dla mnie wyzwanie. Nie chcę wspominać ile razy myłam narzędzia, a to jeszcze nie koniec. Liczę, że efekt będzie dla mnie satysfakcjonujący. Oprócz tych zwykłych "gołych" jajeczek, nabyłam jeszcze parę wiszących na rzemykach i parę ponadziewanych na patyczki. Teraz tylko trzeba się zdecydować na jakiś wzór. Nie liczę, że zrobię wszystkie, ani nawet połowę, ale polakieruję je i będą sobie czekały na letnią wenę.
Pisanki mogą być naprawdę dziełami sztuki, a w dekorowanie ich mogą być uwikłane najróżniejsze techniki, a bodaj najsłynniejsze z nich to przecież jaja Fabergé. A Wy jakie pisanki tworzycie lub macie zamiar tworzyć?
U mnie w tym roku po raz pierwszy będą w decu i frywolitce:)
OdpowiedzUsuńzaczęłyśmy naukę decu, może Cię to zainteresuję-?
jeżeli tak to szczegóły u mnie na blogu
Pozdrawiam cieplutko:)
Mnie marzą się jeszcze takie ażurowe z gęsich wydmuszek z elementami decu. Moim problemem jest brak czasu, bo wyjeżdżam na dwa tygodnie, więc muszę skoncentrować się na tym, co dam radę zrobić. Te na zdjęciu muszę jeszcze polakierować, a to też zajmie trochę czasu. A na bloga zajrzę i z przyjemnością pooglądam.
Usuńażurowe to też moje marzenie, ale muszą jeszcze z rok poczekać, wcześniej sie nie odważę no i nie mam tego przyrządu do wycinania:)
Usuńmilej niedzieli, pozdrawiam:)
Ja też nie wiem, czy dam radę, ale ze względu na ograniczenia czasowe. Reniu, Tobie również życzę miłej niedzieli i dobrego tygodnia.
UsuńPiękne kolory i każde inne . One już są piękne , a jak je jeszcze dodatkowo ozdobisz będziesz miała własne Faberge .
OdpowiedzUsuńZaczęłam je lakierować po wierzchu i jest to dla mnie niestety, lekcja pokory. Ale mam nadzieję, że czegoś się nauczę. Na przyszłość przed lakierowaniem trzeba będzie gruntować
UsuńPięknie je pomalowałaś :D
OdpowiedzUsuńKolorki mi się podobają, ale żałuję, że nie polakierowałam ich matem, no trudno, za rok też są święta ;) a może jak założę na nie koszulki to mi nerw przejdzie.
UsuńBędzie pięknie, jak zawsze. Początek cudności już widać. Ja mam w planach pisać woskiem ale co z tego wyjdzie to zobaczymy...
OdpowiedzUsuńNo to jesteś ambitna. Ja mam kilka takich pisanek kupionych w Lipsku nad Biebrzą. Zawsze je wyciągam. Nie wiem, czy w zeszłorocznych postach nie występują na jakimś zdjęciu.
Usuń