Zupełnie niespodziewanie i nieplanowanie stałam się posiadaczką szafki na katalog biblioteczny. Zanim do mnie trafił służył zgodnie ze swoim przeznaczeniem w miejscowej bibliotece, a teraz jest bardzo pożytecznym meblem w moim pokoju na różne robótkowe przydasie. Nie mówię, że dzięki niemu zaprowadzę porządek w nitkach i niteczkach, bo raczej nie było w nich bałaganu. Wcześniej mieszkały w większych i mniejszych pudełkach i pudełeczkach i był w miarę możliwości poukładane.Teraz jednak, co by tu nie powiedzieć, dostęp do nich jest znacznie łatwiejszy. Szufladki dzięki blokadzie można wysunąć do samego końca i nie wypadną.
Jak widzicie na zdjęciu całości szufladek jest aż trzydzieści i póki co jeszcze wszystkich nie zapełniłam. Na razie trafiły tam rzeczy w sposób oczywisty pasujące do tych niewielkich szufladek, czyli nici, guziki, kolorowe wstążki i tasiemki i proste druty. Myślałam, żeby go przemalować, obkleić i jeszcze inne pomysły chodziły mi po głowie, ale z uwagi na jego prawie idealny stan zdecydowałam się tylko go umyć i zasiedlić.
Teraz powab nitek dociera do mnie po wyciągnięciu każdej z dziesięciu dolnych szufladek. Kordonków ani włóczek tu nie wkładam, bo małe szufladki nie bardzo się do tego nadają.
Ostatnio szaleję porządkowo i wkrótce remontowo, dlatego też mój czas na robótki jest mocno ograniczony. Tydzień temu w weekend zaczęłam "Begonię", a w ostatnią niedzielę "Coś pożyczonego" bo ten szal zaplanowałam z czarnej włóczki i trzeba go robić przy dobrym oświetleniu, czytaj w letnim dziennym świetle. Jednak był falstart i dwadzieścia jeden rzędów koronki brzegowej zostało unicestwionych. Ale myślę, że latem nie tylko ja mniej zajmuję się robótkami.
Aaaaale Ci zazdroszczę!!!! Marzę o takiej szafce - jest prześliczna i bardzo użyteczna.
OdpowiedzUsuńSzafka na zdjęciu biblioteki nie wyglądał aż tak atrakcyjnie, ale jak go zobaczyłam, to okazało się że i kolor ma ładniejszy, i jest w idealnym stanie.
UsuńTy już wiesz, że ja się w tej szafce zakochałam "od pierwszego maila". Genialny odzysk po-biblioteczny. U nas się właśnie biblioteka przeprowadza do nowej siedziby, ale raczej z posiadania szafek nie zrezygnują, a szkoda! Przygarnęłabym, idąc za Twym przykładem.
OdpowiedzUsuńMusisz sprawdzać oferty wyprzedaży mebli w bibliotekach. Bywają też na allegro, ale te mają chore ceny. Ja do tej pory miałam dwie komódki na kółkach i IKEI i cały czas bardzo je sobie chwalę. Dają się wsunąć pod blat stołu i wszystko jest pod ręką. Stopki do maszyny, linijki, ekierki i inne szablony a także małe szpuleczki do bębenka na pewno w nich zostaną, podobnie jak igły maszynowe i parę innych akcesoriów maszynowych.
UsuńAle skarb szafkowy trafił Ci się. Super mebelek:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
Dziękuję!
UsuńAleż fajne szufladki na przydasie ! Pozdrawiam !
OdpowiedzUsuńDziękuję!
UsuńJaki profesjonalny organizer :)
OdpowiedzUsuńO tak, ale mulinki, co by mogło Cię interesować do niego nie trafią. Mam na nie płaskie pudełka po czekoladkach, w których na długość mieszczą się idealnie. Muszę zjeść jeszcze jedno pudełko tych czekoladek, żeby było na nowe niteczki ;)
UsuńJakby co służę pomocą ;) Prawdziwy ze mnie potworek ciasteczkowo-czekoladowy :)
UsuńAsiu, z uwagi na upały nie kupuję teraz czekolady, ale one kiedyś się skończą, wtedy może skuszę się :) Chyba pokażę kiedyś te pudełeczka na blogu ;)
UsuńŚwietna szafka, rewelacyjna dla rękodzielnika, który ma mnóstwo potrzebnych rzeczy i dobrze, jeśli wystarczy tylko po nie sięgnąć. Super, z lekka zazdroszczę, ale tak tylko troszkę. Pozdrawiam serdecznie :-)
OdpowiedzUsuńMoże i Tobie się trafi, czego z całego serca życzę. Ja dwadzieścia szufladek zagospodarowałam, a dziesięć pozostaje nadal wolne, ale to tylko dlatego, że zajęłam się pracami domowymi na dworze i chwilowo dalsze układanie leży odłogiem.
UsuńNo ja też zazdroszczę. Nieskromnie przyznam. Ale jest czego. Niech się dobrze sprawuje :)
OdpowiedzUsuńDziękuję, ale niteczek do frywolitki nie będę tu trzymać, za to czółenka mają już swoją osobną szufladkę :)
UsuńSuper mebelek...na pewno ułatwiający życie... :) to jest idealne rozwiązanie dla różnych małych rzeczy...oj już widzę jak moje pudełka się opróżniają i mam więcej miejsca dzięki temu.. ahh... zazdroszczę... :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam !
Dziękuję, mam go niecałe dwa tygodnie i jeszcze nie zdążyłam się nacieszyć, ale już wyprowadziłam z pokoju stos pudełek i pudełeczek w których wcześniej mieściły się te zbiory. Korzystanie z szufladek jest dużo wygodniejsze.
UsuńOch, jeszcze pięknych napisów-oznakowań brakuje :-) Świetne zastosowanie takiego "niemieszkaniowego"mebelka.
OdpowiedzUsuńPiękny widok takie szafeczki :D I widzę śliczny zaczęty szal ☺
OdpowiedzUsuńMnie najbardziej cieszy, że już nie muszę sięgać do pudełek w głębi szafki, tylko wszystko jest na wyciągnięcie szufladki. A na dolnym zdjęciu zaczęta chusta na prezent gwiazdkowy. Nic się nie posunęła, a zaczęłam i skończyłam następną i teraz bawię się z jeszcze jednym wzorem.
UsuńOch, co za udowny mebelek :D Jak zorganizuję sobie kiedyś pikój robótkowy z pewnością wykorzystam ten pomysł
OdpowiedzUsuńCudowny i bardzo pojemny. Odkąd go zasiedliłam niteczkami nie mam problemu ze znalezieniem czegokolwiek.
Usuń