Wcale nie planowałam zrobienia w tym roku serwetki do koszyczka, ale w pewnej grupie twórczej padła taka inicjatywa i uległam magii wspólnego supłania. Jeszcze jak zobaczyłam, że moja dobra znajoma Grażynka ma już pierwsze okrążenie, to od razu chwyciłam za czółenka. Jedynymi rzeczami, jakie mnie ograniczały była dostępność rozpiski kolejnych okrążeń i niechęć do listków. Z tą niechęcią rozprawiłam się raz na zawsze, a dowodem i owocem tego jest poprzedni post. Serwetka została wykonana z nici Aida 20, jest naprawdę niewielka, ma 22 cm średnicy. Na serwetce są 24 listki i jest to moja pierwsza praca frywolitkowa z liśćmi. Z tego miejsca pozdrawiam Basię, prowodyrkę tego projektu. Autorką pierwowzoru serwetki jest pani Agata Migdał.
W roli ozdobnika dzisiejszego posta występują pisanki wykonane techniką batikową. Przywiozłam je z wojaży po Podlasiu, a autorką tych pięknych pisanek jest pani Krystyna Cieśluk. Tu na zdjęciu obok w wersji niedokończonej, czyli z naniesionym woskiem, ale niefarbowane.
Święta Wielkanocne zbliżają się wielkimi krokami. Życzę wszystkim czytelnikom bloga zdrowych, spokojnych i radosnych świąt.
I bardzo dobrze, że się zdecydowałaś dołączyć bo serwetka jest śliczna. Z tymi tylko nawoskowanymi pisankami wygląda jeszcze ładniej. Piękna praca. Pozdrawiam serdecznie :-)
OdpowiedzUsuńBaaardzo elegancka. Frywolitki mają w sobie klasę. Ech! Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńNie wiem co jest ładniejsze, bo i serweta jest przepiane (i sama mam na nią ochotę) to i te jajka są cudowne:)
OdpowiedzUsuńDelikatna i urocza , podziwiam z zachwytem i nabieram apetytu na nią .
OdpowiedzUsuń