W piątek wieczorem wybrałam się do Rybnika na spotkanie z patchworkiem. Pomimo zapasu czasu, bałam się, że nie dojadę, bo miejscami mgła była tak gęsta, że na autostradzie miałam trochę strach w oczach.
Przez najbliższe tygodnie wystawa jest prezentowana w Teatrze Ziemi Rybnickiej. Miłośników patchworków zachęcam do obejrzenia.
Patchworki zostały uszyte przez quilterki z różnych krajów, które uszyły swoje prace z zestawów tkanin przygotowanych z tkanin zakupionych na jednym z bazarów w Kazachstanie. Zdjęcia nie oddają mieniących się odcieni, które dodawały im ten orientalny smaczek. Tematyka prac była bardzo różna. W końcu dla każdego Orient oznacza co innego.
Wernisażowe spotkanie z patchworkiem prowadziły Małgorzata Lehmann z Silesian Quilt i Lenka Galińska. Można było zobaczyć sporo prac Małgorzaty, albo razem z Lenką usiąść do maszyny i zdobyć pierwsze patchworkowe szlify. Wróciłam do domu i myślę nad uszyciem czegoś przytulnego o tematyce świątecznej...
Dzisiaj nie usiądę już do maszyny, ale jutro? Kto wie?
Uwielbiam te Twoje relacje, zawsze coś ciekawego. Niby nie w mojej dziedzinie, ale to nie ma znaczenia, zawsze warto poznać. Pozdrawiam serdecznie :-)
OdpowiedzUsuńDziękuję, dobrze że mam czas na udział w takich wydarzeniach, bo na robótki to już raczej niekoniecznie. Ale zdziwisz się, w sobotę kupiłam klej do decu. Może w końcu ozdobię pojemnik na butelki.
UsuńPiękne prace i tak ciekawie opracowałaś temat, że kto wie....jeśli zima będzie łaskawa, to się chyba wybiorę ;-)W końcu wystawa do 7 stycznia, to prawie cały miesiąc. Gosia jak zawsze śliczne fotki :-)
OdpowiedzUsuńNo od Ciebie to kawałek, ale warto się wybrać. Podobno Rybnik ma ładny rynek, ale chyba muszę się wybrać raz jeszcze, jak okoliczności przyrody będą łaskawsze dla chcących zwiedzać miasto.
Usuń