Zapisałam się na kurs "Patchworkowe kruczki i sztuczki". Bałam się, że coś wypadnie i nie będę mogła pojechać. Na szczęście nic nie stanęło mi na przeszkodzie i popędziłam, jak na skrzydłach. Nie zawiodłam się. Zdobyłam sporo praktycznych informacji. Do domu wróciłam z gotowym wierzchem i spodem kanapki. W domu miałam jednak sporo zajęć, które mnie rozpraszały i kanapka przed pikowaniem musiała nabrać mocy urzędowej.
Przepikowałam ją po szwach i medytowałam, co dalej. Zaprojektowanie środka poszło nawet łatwo. Pierwszy raz w życiu pikowałam od linijki. Bałam się ruszyć dalej.
Motyw kwiatowy wzoru w narożnikach trzeba było pikować według wzoru. Pierwszy narożnik pikowałam po papierze, ale później straciłam cierpliwość przy wydzieraniu i następne skopiowałam już na tkaninę.
Resztę motywu pikowałam z wolnej ręki. Zastanawiam się co z pozostałymi niewypikowanymi trójkątami. Może mogą tak zostać takie puste? A może coś na nich wyszyć?
Lamówkę podszyłam ręcznie. Nie lubię przeszywania po wierzchu. Dzisiaj piłam kawę na tarasie na nowej serwetce. Kawa nie dotrwała sesji zdjęciowej, bo długo czekałam, aż zachodzące słońce wyjdzie z za drzew. Patrząc na tą pracę nabieram coraz większej ochoty na pikowanie.
Bardzo pięknie! Ogromnie się cieszę, że polubiłaś pikowanie :-)
OdpowiedzUsuńZgadnij Wiesiu kto mnie tym zaraził :)?
UsuńCudna. Nie znam się na pikowaniu, ale patrząc na zdjęcia ja bym trójkąty zostawiła tak jak teraz są, gładkie.
OdpowiedzUsuńDziękuję
UsuńPiękna serwetka. Z pikowaniem na razie mi jakoś nie po drodze. Nie wiem nawet od czego zacząć a tu takie cuda można zdziałać :) Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńWarto zacząć od kursu, albo poczytać na blogu mojej pierwszej komentatorki tego posta, czyli Wiesi www.quiltandsmile.com
UsuńWow, toż to bardzo misterna robota. Podziwiam tę śliczną kanapkę. Pozdrawiam serdecznie :-)
OdpowiedzUsuńBardzo fajny patchwork. Pozostałe trójkąty raczej zagospodarowałabym jakimś pikowaniem ;)
OdpowiedzUsuń:) pomyślę nad tymi trójkątami
UsuńPatchwork to moje marzenie,umię drutować,szydełkować i haftować ale szyć patchworki aż mnie mdli nie potrafię a maszynę mam /Janome 605/.
OdpowiedzUsuńPodziwiam i pozdrawiam mila
Zacznij od czegoś prostego. Jakieś podkładki na stół, kosmetyczka itp. Nie można od razu rzucać się na duże prace. Ja też jeszcze nie mam odwagi :)
UsuńRobi wrażenie .
OdpowiedzUsuńMnie osobiście sprawia dużo radości i zachęca do dalszych prac w tej technice.
Usuń