niedziela, 30 marca 2014

Pogodny weekend

Pogoda w ostatnich dniach zdecydowanie nas rozpieszcza. Aż trudno uwierzyć, że rok temu było prawie - 20°C, no przynajmniej w tej części Polski, gdzie ja wówczas byłam. A tymczasem dzisiaj też ma być tyle, tylko że na plusie. 
Kolorki za oknem na niektórych drzewach robią się prawie takie, jakie są na mojej serwetce.

W ubiegłym roku jesienią skończyłam okrągłą serwetkę w której wykorzystałam motyw kwiatów z książki "Occhi - Schiffchenspitze - Frivolité" autorstwa Tatiany Sacharowej i Marianne Langwieser. Pewnie pochwalę się nią w najbliższych tygodniach, gdyż znów zanosi się na to, że przez dobre dziesięć dni nie będę mieć czasu na robótki. Tym razem motyw ten postanowiłam wykorzystać w tej wielkanocnej dekoracji, którą mam nadzieję, będę mogła pokazać przed świętami.

Po raz kolejny i pewnie nie ostatni próbuję łączyć tkaninę z koronką. Mam już nawet dalsze plany w tej materii, tzn. kolejne okrągłe serwetki przygotowane do wykończenia koronką  frywolitkową. Dochodzę też do wniosku że bardzo lubię wykorzystywać we frywolitce zielone niteczki, choć ostatnio moje zapasy uzupełniłam zupełnie innymi, ale jest wśród nich jedna cieniowana seledynowo-łososiowa i jak tak sobie dziergam te białe kwiatki, to myślę co można z niej wykombinować, a że odcień seledynu pasuje do tego oto płócienka, to odpowiedź nasuwa się sama: kolejna serwetka z koronką brzegową, ale może również delikatnym hafcikiem. Nie będę się dzisiaj rozpisywać, bo słonko za oknem woła i to grzech siedzieć w taki dzień przy komputerze.

sobota, 22 marca 2014

Węzeł Salomonowy na powitanie wiosny



Praca zawodowa ostatnio przysłoniła mi cały świat. Nie było ani życia rodzinnego, ani towarzyskiego, ani hobbystycznego. Wszystko powoli wraca do równowagi. Wczoraj skończyłam dziergać szaliczek. Pogoda nie zapowiada rychłego użycia nowego dzieła, ale od dawna mi się podobał ten wzór i kolory tej włóczki. Podpatrzyłam taki u Iwonki i pokazała mi jak robić takie wyciągnięte oczka. Są języki w których ten splot nazywa się splotem siedmiu skarbów :)


Nie mogę się powstrzymać, żeby nie pochwalić się urodą mojej kliwii, która dwa dni temu była w pełni rozkwitu. Odkąd trzymam ją w chłodzie zdecydowanie lepiej rośnie. 


Za miesiąc święta. Pora wrócić do seledynowych niteczek.

niedziela, 2 marca 2014

Czas na żółcie i seledyny

Marzec dla mnie brzmi zdecydowanie lepiej, niż luty. Aczkolwiek ten tegoroczny krótki miesiąc obfitował w słoneczne weekendy i można było podładować akumulatory.

W ogródku zakwitły już przebiśniegi, we mnie natomiast dojrzewa projekt wielkanocnej dekoracji, a że lubię ambitne projekty, muszę zacząć już teraz, żeby zdążyć na czas.
Zastanawiałam się, jak połączyć koronkę z tkaniną. Gdyby serwetka była kwadratowa lub prostokątna nie byłoby problemu, ale po okręgu to już trudniejsza sprawa. Poszłam trochę na łatwiznę i obrzuciłam brzeg na maszynie. Nie rzuca się w oczy, a to najważniejsze. Teraz tylko trzeba wykonać plan.