piątek, 17 lipca 2020

Krótkie letnie noce z patchworkiem

W ostatnim poście zasypałam Was szściocalowymi bloczkami, które miały ułożyć się w kołderkową całość. 
Zszywanie poszło szybko i wszystkie są w jednym kawałku pod postacią gotowego topu. W tym stanie będą chyba czekały na chłodne jesienne dni, bo jak tu zabrać się latem za pikowanie takiego kolosa? Top ma wymiary 209x209 cm. Jak do tego doda się wypełnienie i spód, to ilość materii będzie całkiem spora. A przy pikowaniu, jak to przy pikowaniu, czasem trzeba się tym przykryć. Pracownia na poddaszu nie zachęca do prowadzenia takich eksperymentów latem.




Nie będę się jednak nudzić, bo lista planów patchworkowych, jak również nieskończonych prac jest długa. W przypadku dwóch nowych prac, które mam zamiar rozpocząć terminy gonią! Jedna ma być skończona do końca sierpnia, a druga do końca września. I tutaj nie uchylę rąbka tajemnicy.
W ogrodzie powoli zaczynają rozchylać swoje pąki jedne z moich ulubionych kwiatów. Kocham je za to, że kwitną przez całe lato. Oprócz szycia trzeba jeszcze jakoś zaplanować urlop.