niedziela, 6 września 2020

Wreszcie początek szkoły

 

Początek roku szkolnego w tym roku był chyba wyczekiwany przez wszystkich. Tak samo wszyscy mieli nadzieję, że nikt nie wpadnie na pomysł przedłużenia nauki w systemie online. 
Jako ciocia siedmiolatki musiałam zadbać, aby podobnie jak dwa lata temu jej brat została wypoażona w oryginalny worek na buty i strój gimnastyczny.

Mama Kasi pomogła mi wybrać materiał na worek, bo przyznam szczerze, że sama wybrałabym w tulipany. Ta kolorystyka też lepiej pasuje do jej plecaka. Pozostało już tylko wybrać tło na napisy - padło na zieleń mchu, identyczną ja liście truskaweczek.
Z literkami też nie było problemu. Wszystkie zostały wycięte z odstępnych w domu skrawków. Nawet sznurek był w zapasach domowych. W takich warunkach można było od razu zabrać się do pracy. Po wciągnięciu i zawiązaniu sznurków wpadłam na pomysł, aby ich końce zabezpieczyć przed wysnuwaniem się impregnując w preparacie do usztywniania koronek. To jest zdecydowanie dobry sposób uniknięcia różnych niespodzianek. 




Tył worka ozdobił szlaczek z imieniem i nazwiskiem. Projekt jest a nalogiczny do tego sprzed dwóch lat.
Mogę teraz trochę odpocząć od worków, bo najmłodszy z rodziny pójdzie do szkoły za trzy lata, ale na pewno będę mieć inne pomysły.










Praca nad workami zachęciła mnie do eksperymentowania z aplikacjami. Muszę tylko poszukać jakiegoś ciekawego projektu, albo sama coś wymyślić. 
Przy okazji przy okazji wręczenia tego uszytku miałam okazję przekonać się w jakim stanie jest worek uszyty dwa lata temu dla brata Kasi. Konieczna była mała interwencja krawiecka.