Święta zawsze zachęcają mnie do zainwestowania w dekoracje i powyciągania z szuflad moich świątecznych prac. Często też na okoliczność świąt robię coś nowego, co zresztą było widać w poprzednim poście.
W kuchni nadejście wiosny uczciłam dwoma nowymi roślinkami, a na zazdrosce zawisły dodatkowe dekoracje.
Od kilku lat obowiązkowym nakryciem stołu są tulipany na serwecie haftowanej krzyżykami w tenże wzór. Już ją tu swego czasu pokazywałam, ale nie odmówię sobie wrzucenia kolejnego zdjęcia. Wszystkie ewentualne miłośniczki tego wzoru zachęcam do sięgnięcia po numer Burda special Haft krzyżykowy 3-4/95.
Na stole trochę dobrotek autorstwa mojej Bratowej i mojego również. Od kilku lat produkuję mazurki, choć wcześniej w naszej rodzinie nie było takich tradycji.
Oprócz prac świątecznych wyciągnęłam z lamusa
również swoją starą pracę wykonaną w technice koronki klockowej, ale też
kojarzy się z wiosną i rozkwitem przyrody. Autorem
wzoru jest Iva Prošková, pochodzi on z kalendarza sprzed bodaj dziesięciu
lat. Może kiedyś sięgnę po kolejny wzór z tej serii, bo podobały mi się prawie
wszystkie.
Przy okazji odkurzyłam kilka innych prac i
generalnie wszystkim to dobrze zrobiło.
Bardzo lubię technikę koronki klockowej, ale
niestety, jak już się siada do klocków, to nie można na chwilę, trzeba na
dłużej.
Za oknem coraz
głośniej i coraz bardziej kolorowo. Nie będę Was zanudzać bratkami i innymi
kwiatkami, ale pokażę pięknego koguta bażanta spacerującego za oknem na
trawniku u sąsiadów.
Patrząc przez
drugie okno też można natknąć się na skrzydlatych gości. Jeżeli chce się
powiększyć archiwum zdjęć ornitologicznych nie trzeba z domu wychodzić,
wystarczy trzymać aparat w pogotowiu. Niepokojące jest to, że ta wiosna nie
nastraja mnie jakoś robótkowo, ale może to i dobrze?