sobota, 7 listopada 2020

W czwartek otwarte, dzisiaj zamknięte, czyli krótka premiera wystawy

 

Po raz pierwszy wzięłam udział w szyciu patchworku na wystawę. Projekt został ogłoszony przez Stowarzyszenie Polskiego Patchworku, a temat "kwiaty" był dla mnie dodatkową zachętą.
Rozpoczęłam poszukiwania inspiracji i miałam różne pomysły. Wśród nich było uszycie artquiltu z kwiatami z mojego ogrodu. Ten pomysł cały czas we mnie dojrzewa, ale na swój debiut wystawienniczy postanowiłam uszyć coś prostrzego. Założyłam, że większość koleżanek ze stowarzyszenia będzie szyła artquilty, więc postanowiłam uszyć coś, co będzie bliższe patchworkowi w ujęciu klasycznym.

Spodobał mi się projekt "Starflower" aurtorstwa Angeli Nash, pozostało tylko wybrać tkaniny. Pierwotnie miałam zamiar uszyć pracę z pastelowych solidów, ale wpadł mi w ręce kupiony nie wiadomo po co charm pack. I tu znów planowałam dołozyć trochę solidów, ale ostatecznie zdecydowałam się na tkaniny wyłącznie z zestawu (oczywiście oprócz tła i lamówki). Pilnowałam, żeby nic nie popsuć, bo z zestawu zostały tylko dwa kwadraty w czerni i w razie wpadki byłby problem.
Udało się, nic źle nie pocięłam, ani nie obróciłam. Wszystkie łuski idą w dobrą stronę! Moja domowa miłośniczka ładnych i świeżo wypranych szmat też podeszła do pracy z aprobatą.

"Poranna rosa" 60x60 cm

Choć top był gotowy już w pierwszej połowie sierpnia, to skończenie pracy musiało poczekać. Czekała w kolejce poduszka na prezent, potem wyjechałam na upragniony urlop, a koniec września zbliżał się nieubłaganie. Na koniec miałam mały wypadek i nie wiedziałam czy uda mi się skończyć pracę na czas. Grażyna T. i Joanna M. zmotywowały mnie, aby się sprężyć i zgłosić pracę w wyznaczonym terminie. Moje koleżanki z lokalnej grupy patchworkowej miały okazję zobaczyć ją jeszcze przed przyszyciem lamówki. Część z nich zamiast kwiatów widziała wiatraczki. Trudno, niech będzie, jak popatrzycie na moje tegoroczne pace, to jest wręcz wiatraczkowo. Taki rok, a będzie jeszcze jedna poduszka, choć chyba jej tu już nie pokażę, bo będzie identyczna jak ta w poprzednim poście.

W czwartek 5 listopada wystawa zawisła w Bytomskim Centrum Kultury. Radość trwała krótko, bo od dzisiaj do 29 listopada Centrum będzie zamknięte. Udało mi się wczoraj pojechać i zobaczyć.

Kolekcja dopiero zaczyna swoją podróż po Polsce, mam więc nadzieję, że w najbliższych latach zawędruje również w Waszą okolicę i będziecie mogli ją zobaczyć. Patchwork to taka technika, że zdjęcie nigdy nie odda urody pracy.

Biję się z myślami, czy podjąć kolejne wyzwanie i czy zgłosić się do konkursu "Jak to ze lnem było" ? Temat lnu jest bliski mojemu sercu, ale to temat na inną opowieść, a być może również na inny post.

10 komentarzy:

  1. Małgosiu, prześliczna praca! 😍 Żaĺuję, że na wystawie nie mogłam być, ale przed lamówką również widziałam i dotykałam na żywo 😁 Mnóstwo godzin pracy, ale efekt świetny! Ciekawe czy dane mi gdzieś będzie obejrzeć wystawę na źywo, jak mówisz, że będzie wędrować... Oby tak 😁Pozdrawiam serdecznie ❤

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Agnieszko, to premierowa wystawa. Przez najbliższe lata będzie podróżować po Polsce. W zasadzie każda instytucja, która chociałaby ją pojazać, może skontaktować się ze Stowarzyszeniem Polskiego Patchworku i zaprosić ją do siebie. Dziękuję za miłe słowa

      Usuń
  2. Małgosiu zachwycająca praca. W realu piękniejsza i widać szczegóły. Ja oczywiście lubię dotknąć, poczuć w paluszkach. Bardzo precyzyjna piękna praca . Mam nadzieję, że wystawa prac będzie blisko mnie i będę miała okazję podziwiać. Kusi mnie ta dziedzina sztuki ale skąd brać ten czas i trochę obaw , że nie potrafię, nie dam rady. ❤️❤️❤️

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kaziu,cieszę się, że Ci się podoba i to była dobra okazja do pokazania jej paru osobom przed wysłaniem. Wystawa jest naprawdę warta obejrzenia. Kwiaty to wdzięczny temat, a każda quilterka wyraziła je inaczej. Jak coś będę wiedzieć, że wystawa jest w Twojej okolicy, to dam znać.

      Usuń
  3. szkoda że zamknęli;(. ja nie dałam rady dojechać ,szyłam do oporu by mieć wolną sobotę. ładna ta twoja praca i faktycznie większość poszła w art;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No szkoda, ale cóż poradzić, nie mamy na to wpływu. Byłaś Basiu bodaj pierwszą osobą, która zobaczyła uszyty top. Ale wiadomo, od topu do ostatniego wkłucia igły droga bywa daleka. Pozdrawiam

      Usuń
  4. Przepiękny patchwork, cudowne kwiaty! Jakie tam wiatraczki?! Bardzo mi się podoba Twoja praca, jest taka świeża, radosna, jak prawdziwe kwiaty :).

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cieszę się, że Ci się Małgosiu podoba. Mnie, też się podoba i trudno mi było się z nią rozstać na trzy lata, zwłaszcza że jest to moja pierwsza praca wysłana na wystawę. Kwiaty to naprawdę wdzięczny temat i wiele technik rękodzielniczych chce się na ten temat wypowiedzieć. Z korzyscią dla kwiatów oczywiście! Pozdrawiam...

      Usuń
  5. Przepiękna praca, a ponieważ z radością podziwiam Twoje prace w tej technice to bardzo się cieszę, że zdecydowałaś się wziąć udział w wystawie. Masz się czym pochwalić. Szkoda, że czasu nie sprzyjają otwartym wystawom, ale to przeminie i będzie można podziwiać piękne dzieła w tym Twoje. Zachwycam się i pozdrawiam serdecznie :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję za miłe słowa. Ta praca dała mi wiele radości z tworzenia. Czasy nie sprzyjają wystawom, ale trzeba mieć nadzieję, że od wiosny coś się zmieni. Pozdrawiam

      Usuń

Drodzy Czytelnicy, miło mi będzie, jeżeli po lekturze tego posta napiszecie tu parę słów komentarza. Komentarze zawierające treści reklamowe i linki do blogów, sklepów itp będą jednak usuwane. W przypadku starszych postów komentarze są moderowane i pojawią się dopiero po zatwierdzeniu. Proszę o cierpliwość.