Dwa tygodnie temu zaczęłam dziergać kamizelkę. Mam już prawie cały przód i prawie cały tył, ale jakoś wszystko idzie mi mozolnie. Chyba mam jakieś wiosenne przesilenie robótkowe i nie mogę za długo nad niczym siedzieć w bezruchu. Nie wiem, czy w najbliższych dniach uda mi się skończyć. W trakcie robienia kamizelki okazało się, że włóczka z której powstaje: YarnArt Merino Tweed już nie jest produkowana, ale jakimś cudem udało mi się trochę dokupić. Już wiem, że będzie bardzo ciepła, bo odkąd tył osiągnął słuszny rozmiar moja kocica przesiaduje tylko na nim, dlatego też robótka nie jest przetykana tylko tweedowymi zgrubieniami, ale również kocią sierścią. A może z resztek, które zostaną może zrobić mini kocyk dla kota?
Kamizelka jest również moim pierwszym doświadczeniem odzieżowym (kołowca nie liczę) i mam nadzieję, że mój pomysł powiększenia rozmiaru przez zastosowanie grubszej włóczki sprawdzi się.
Kamizelka jest również moim pierwszym doświadczeniem odzieżowym (kołowca nie liczę) i mam nadzieję, że mój pomysł powiększenia rozmiaru przez zastosowanie grubszej włóczki sprawdzi się.