niedziela, 31 stycznia 2021

Dzisiaj uszyję jeden dobry blok

 

Szycie projektu Farmer's Wife, czy jak kto woli żony farmera, to zdecydowanie projekt długodystansowy. Nie będę sobie wyznaczać żadnych terminów, bo w końcu szyję dla przyjemności i odskoczni od pracy zawodowej. Skupię się na tym, aby w miarę możliwości, jeżeli tylko czas na to pozwoli, jeśli już w danym dniu siądę do maszyny, to ukończę jeden wymiarowy blok. Te kilka kwadratów 6x6 ", które udało mi się uszyć nastroiło mnie bardzo pozytywnie i dochodzę do wniosku, że takie szycie precyzyjne jest zdecydowanie dla mnie.
Bloków może byłoby trochę więcej, ale pod koniec ubiegłego tygodnia otrzymałam wiadomość o egzaminie, na który czekałam od marca 2020 roku. Trzeba było odłożyć wszystkie robótki i przygotować się do egzaminu krawieckiego. Egzamin był dwuczęściowy, jedna część w poniedziałek, a druga w środę i nawet nie wiem jak mi poszło, ale jestem dobrej myśli.


    1. Przy okazji przygotowań do egzaminu sporo czasu spędziłam w mojej pracowni. A tam na stole rozkwitło takie cudo. W tle widać kontenerek z tkaninami zebranymi z myślą o klasycznych projektach patchworkowych. Myślę, że z tych zbiorów może powstać więcej niż jedna żona farmera, albo coś innego w tym stylu. Przy okazji tej kołderki muszę pomyśleć jak zrobić prostą ścianę projektową. Zastanawiam się tylko, czy ustawić ją w pracowni, czy w pomieszczeniu, do którego kołderka jest przeznaczona. Wcześniej rozwieszałam pled z polaru i na nim upinałam bloki. W sumie teraz też mogłabym tak zrobić, ale pled jest zdecydowanie za mały, bo to naprawdę duży projekt.
      Pozdrawiam Was serdecznie i życzę dobrego twórczego tygodnia! 

      niedziela, 17 stycznia 2021

      Former Farmer's Wife

       

      Już od dłuższego czasu marzy mi się uszycie patchworku wg projektu Farmer's Wife. Nie mam książki z projektem, więc próbuję trochę na piechotę zaplanować rozmieszczenie i kolorystykę bloków. Na razie próbuję ogarnąć całość i stworzyć jakąś spójną koncepcję kolorystyczną. Ułożone karteczki przykleję do plastikowej płyty i będę myśleć dalej. Zdecydowałam się podmienić część oryginalnych bloków, dlatego też zmieniłam nazwę projektu na Former Farmer's Wife. 
      Ostatnie dni przyniosły niskie temperatury i duże opady śniegu. W mojej starej chacie nie ma wiatrołapu i doszłam do wniosku, że dobrym rozwiązaniem może okazać się powieszenie patchworku na drzwiach wejściowych tak, aby zasłaniał część ściany i opierał się o podłogę. Chcąc poprawić sobie komfort cieplny, postanowiłam wypróbować rozwiązanie tymczasowe i powiesiłam niedokończoną kołderkę. Ma już lamówkę, ale nie jest jeszcze wypikowana na gotowo. To działa! Na potrzeby ocieplenia przedpokoju powstanie kołderka wg projektu z pewnej holenderskiej książki. Mam nadzieję, że przed kolejną zimą będę mogła pokazać gotowy patchwork. Nie wiem jak to się stało, ale tym sposobem będę mieć rozpoczęte cztery projekty kołderkowe. Trzymajcie za mnie kciuki.

      W ostatnich dniach mam mniej czasu na robótki, gdyż z radością korzystam z uroków zimy, które są dla mnie dostępne dosłownie za progiem,  do czego i Was zachęcam.

      piątek, 1 stycznia 2021

      Noworoczne refleksje 2021

       

      Dzisiaj po raz kolejny stoimy przed 365 dniami, które chcielibyśmy wykorzystać na realizację naszych planów, pasji i marzeń. Wydaje nam się, że rok to długi okres, że tak wiele można zdziałać, a potem jednak okazuje się, że mija dzień za dniem, tydzień za tygodniem i miesiąc za miesiącem, a my niekoniecznie jesteśmy do przodu z realizacją tych wcześniejszych planów. 




      Tajemnica sukcesu tkwi chyba w tym, aby nie planować zbyt dużo i w długiej perspektywie i że bezpieczniej jest zaplanować tydzień niż rok. 

      Oczywiście są działania, które powinniśmy zaplanować z wyprzedzeniem. Mam kilka takich planów wyjadzowych, które chciałabym, aby doszły do skutku, ale wiadomo jaka jest sytuacja i nie można być pewnym, że uda się wszystko zrealizować.
      Nie chcę snuć zbyt bogatych planów rękodzielniczych, bo tworzenie jest czymś, co daje mi radość i nie lubię podchodzić do niego zadaniowo. Gdy tworzę nie lubię, aby goniły mnie terminy, dlatego też niechętnie biorę udział w tworzeniu na konkursy i wystawy. Jeśli potrzebuję coś zrobić na prezent, to zazwyczaj zabieram się do tego z wyprzedzeniem. 

      Jeśli idzie o plany na rok 2021, który właśnie się nam rozpoczyna, to chciałabym skończyć parę projektów. 
      W listopadzie zrobiłam inwentaryzację rozpoczętych prac i teraz wystarczy otworzyć kajet i coś wybrać, by wziąć na warsztat. Chciałabym również zabrać się za szycie bloków z kolekcji "Farmer's Wife", które razem przybiorą docelowo formę kołderki. Mam już zgromadzone i zdekatyzowane tkaniny. Teraz tylko trzeba dopasować je kolorystycznie w poszczególnych blokach. Jak mogą sugerować ostatnie wpisy, na powrót zaczęłam robić frywolitkę i nie chciałabym rozstawać się w tym roku z czółenkiem, a przynajmniej nie na dłużej. 
      Wczoraj dotarła do mnie paczka z kilkoma tkaninami patchworkowymi, fakt że miało to miejsce w ostatnim dniu roku powinno być znamiennym, a także być dobrą wróżbą na ten rok. Tak to sobie przynajmniej tłumaczę i tego będę się trzymać. Cieszę się, że po Nowym Roku jest weekend i można przystąpić do działania.




      Życzę Wam Drodzy Czytelnicy, aby ten rok przyniósł Wam w darze dużo zdrowia, dobrą perspektywę w sprawach zarówno rodzinnych, jak i zawodowych, mnóstwo twórczych pomysłów i wytrwałości w ich realizacji, aby nieustająco chciało Wam się marzyć i tworzyć. Szczęśliwego nowego roku!