czwartek, 11 września 2014

Trzy sroki za ogon

Aktualnie cierpię nie na rozdwojenie, a już na roztrojenie jaźni. W ogóle mało w życiu robiłam na drutach, żeby nie powiedzieć, że przez ostatnie trzydzieści lat prawie wcale, a tymczasem mam rozpoczęte dwie robótki dziewiarskie i żadnej z nich nie można nazwać zarzuconą, bo obie zaczęły się wykluwać w ostatnich tygodniach. Po sukcesie Semele bardzo się rozochociłam i zaczęłam robić Sorberry Schawl autorstwa Iwony Ericsonn. Zaczynałam chyba ze trzy razy i nabranie 403 oczek metodą prostą okazało się nie lada wyzwaniem. Ale ledwo zaczęłam, wypadł w kalendarzu wyjazd do Bolesławca, po drodze odwiedziłam największą Zazdrośniczkę, jaką znam (koleżankę, której każde z licznych okien, jakie w swym domu posiada jest przystrojone własnoręcznie zrobioną zazdroską) i zupełnie nie było klimatu do drutowania. Zaraz po powrocie dopadło mnie zakręcenie zawodowe i druty musiałam na jakiś czas odłożyć.




W moim przypadku sprawy zawodowe nie kolidują z drobnymi robótkami, które można zabrać do torebki. Moim wyborem na ten moment okazała się serwetka wiosenna Renulka, którą wraz z końcem tegorocznego lata mam zamiar ukończyć. Zostało mi raptem 10 dni. No dobrze, dam sobie dwa tygodnie. Serwetka do obecnego momentu zrobiła się bodajże w pięć dni, ale postanowiłam ją odłożyć do następnej podróży, a że i urlop się kroi, więc i okazji do wyjazdów nie zabraknie. Przy okazji wyjazdu do Bolesławca moja koleżanka Ola pokazała mi piękne kościane czółenka i teraz o niczym innym nie marzę, tylko żeby sobie pofrywolić masywnym czółenkiem inkrustowanym z wierzchu i pomyśleć o czasach, kiedy koronki powstawały równie, a może i bardziej kunsztownymi narzędziami.
Pewnie zastanawiacie się, dlaczego nie kończę chusty, tylko złapałam się za jeszcze coś innego, ale na sobotnim spotkaniu robótkowym omawiałyśmy tworzenie kołowca, a dzięki Agnieszce mogłyśmy z Iwonką rozpocząć pod fachowym okiem, dlatego też postanowiłam odpakować kupioną bodajże w maju na ten cel włóczkę i do dzieła!





Mam nadzieję, że już wkrótce będę się mogła pochwalić przynajmniej jedną skończoną pracą.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Drodzy Czytelnicy, miło mi będzie, jeżeli po lekturze tego posta napiszecie tu parę słów komentarza. Komentarze zawierające treści reklamowe i linki do blogów, sklepów itp będą jednak usuwane. W przypadku starszych postów komentarze są moderowane i pojawią się dopiero po zatwierdzeniu. Proszę o cierpliwość.