Znów minął pracowity tydzień mojego życia, w którym nie miałam zbyt wiele czasu na robótki. No cóż, jestem do tego przyzwyczajona i nadal tak będzie. Niemniej jednak starałam się wykorzystać każdą chwilę, kiedy mogłam wziąć czółenko do ręki i zrobić kolejne węzełki.
Już wiem że do Wielkanocy nie skończę dekoracji, którą sobie wymarzyłam, ale być może dam radę skończyć serwetkę, która miała być jej częścią. Po raz pierwszy kombinuję z wzorem, w którym wykorzystuję dwie grubości kordonka. Ten seledynowy to Aida 20 kol. 259, a biały to Ada 30. Koronka trochę faluje, ale może po wypraniu, naciągnięciu i wyprasowaniu będzie prosta, chociaż falowanie koronki też może być przecież dodatkową ozdobą.
Kusi mnie, aby kiedyś naprawdę popróbować z kilkoma, czyli trzema, albo nawet czterema grubościami kordonka, to może dać ciekawy efekt. Ciekawa jestem, czy ktoś robił podobne kombinacje.
Wiosna, to z jednej strony dobra pora na robótkowanie, bo można sobie usiąść na świeżym powietrzu i działać. Z drugiej jednak strony, ta feeria barw i eksplozja kwiatów zachęca do spacerów, fotografowania i prac ogrodowych. Jak to pogodzić? Trudno, naprawdę bardzo trudno i wówczas człowiek myśli sobie, że prace ręczne to zajęcie na długie zimowe wieczory. I jest w tym trochę racji. Może wiosną i latem trzeba się przerzucić na zajęcia, które dają szybszy efekt, jak np, szycie, lub koronkowe drobiazgi?
Piękne masz tutaj prace, te frywolitki, koronki jestem pod wrażeniem. Będę tutaj częściej i z przyjemnością zaglądać. Teraz pozdrawiam i do zobaczenia :-)
OdpowiedzUsuńDziękuję i zapraszam. Postaram się też prezentować inne techniki, ale ostatnio najczęściej chwytam za czółenko.
Usuń