We wrześniu na kursie robienia aplikacji w Szkole Patchworku miałam okazję uszyć ten mini patchwork, ale dopiero w ostatnich dniach udało mi się obszyć pracę lamówką. To nie jedyny kurs aplikacji, jaki odbyłam, oba bardzo mi się podobały, o tym drugim będzie kiedy indziej, jak skończę rozpoczętą na nim pracę.
Kursy aplikacji otworzyły przede mną nowe możliwości i to nie ze względu na to, czego się tam nauczyłam, ale dlatego, że takie zajęcia otwierają człowiekowi różne klapki w głowie.
Najbliższy tydzień zapowiada się bez maszyny, może uda mi się naszkicować jakieś projekty aplikacji lub pikowania, albo w końcu wyciągnę czółenko,
Piękny :-) Świetnie dobrałaś kolory, super pikowanie, no i fajny wzorek przy lamówce. Całość na wysokim poziomie. Podoba mi się :-)
OdpowiedzUsuńDziękuję. Bardzo lubię zielenie i brązy. Na lewej stronie lamówkę przyszyłam ręcznie, żeby nie było widać, zresztą zobaczysz :)
UsuńSuper, fajny motyw i świetne uszycie. Przy okazji pochwalę mufkę z poprzedniego posta, rewelacyjny pomysł i wykonanie :)
OdpowiedzUsuńLiść został przeze mnie narysowany na kursie. Jakoś specjalnie nie przyłożyłam się, bo wiadomo, szybko, szybko, jak to na zajęciach, ale czasem jak człowiek ma mniej czasu, to i mniej kombinuje i może to na dobre wychodzi. Pozdrawiam
UsuńPiękny. Ja dopiero zaczynam swoją przygodę z maszyną, ale widzę, że dużo nauki przede mną ;-)
OdpowiedzUsuńŻyczę powodzenia, czasu i wytrwałości. Szycie na maszynie daje wiele możliwości, zależy co nas interesuje, szycie odzieży, szycie dla domu, czy też szycie patwchworków i quiltów, które są chyba najbardziej wymagające, jeśli idzie o precyzję szycia.
OdpowiedzUsuńSuper
OdpowiedzUsuńCudowna podkładka.
OdpowiedzUsuń