niedziela, 29 stycznia 2017

Spokojna niedziela

Wczoraj na Dalekim Wschodzie rozpoczęto świętowanie nadejście roku ognistego koguta, albo jak kto woli kury. Piszę o tym dlatego, że podobno ma to być dla mnie szczęśliwy rok. Mam nadzieję, że po godzinach pracy znajdę w tym roku czas na bycie kurą domową i pielęgnowanie swoich pasji.






Dzisiaj celebrowałam taki właśnie spokojny dzień w domu. Na chwilę usiadłam do maszyny i eksperymentowałam pikowanie i obszywanie cieniowanymi nićmi. Nie chciałam tak tylko pikować na kanapce - patchworkowym brudnopisie, więc sięgnęłam po kawałek filcu, który pozostał po szyciu organizera z poprzedniego postu. Filc jest tak gruby, że pikowanie trochę w nim ginie, muszę spróbować jeszcze na ciemnej tkaninie.


Trzeba pomyśleć nad zastosowaniem takiego wykończania brzegów, jak na zdjęciu obok. Na filcu wygląda ciekawie. A może zrobić aplikację z tkaniny a brzeg wykończyć w ten sposób?
To pikowanie jest dość delikatne i na zdjęciach trudno jest je odpowiednio zaprezentować.  

4 komentarze:

  1. Miłego tygodnia, a próby z pikowaniem filcu zachęcające. Czekam na dalsze efekty :-)

    OdpowiedzUsuń
  2. Ciekawie to wygląda, choć rzeczywiście w filcu znika wzór.
    Świetny ten brzeg.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W następnej kolejności pobawię się aplikacjami na filcu.

      Usuń

Drodzy Czytelnicy, miło mi będzie, jeżeli po lekturze tego posta napiszecie tu parę słów komentarza. Komentarze zawierające treści reklamowe i linki do blogów, sklepów itp będą jednak usuwane. W przypadku starszych postów komentarze są moderowane i pojawią się dopiero po zatwierdzeniu. Proszę o cierpliwość.